Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski

On czuwa nad nami

Zasiadając przy stole wigilijnym i dzieląc się opłatkiem wracamy myślą do tych, których już nie ma, z którymi nie możemy się już podzielić świąteczną radością. Wielu Polaków, a z pewnością bardzo wielu Małopolan w wigilijny wieczór wspomni Naszego Ojca Świętego, Jana Pawła II. Wierząc w Jego duchową obecność będziemy wracać pamięcią do chwil, kiedy przyjeżdżał do Polski, do Małopolski, do Krakowa, kiedy błogosławił nas i nauczał. Wspomnimy także te chwile, kiedy - choć był daleko w Watykanie - czuliśmy jego codzienną modlitwę za nas i troskę. Ci, którym było dane spotkać się z Papieżem osobiście z pewnością przypomną sobie te chwile, kiedy mogli zamienić z Nim parę słów, być na indywidualnych i generalnych audiencjach.

Karola Wojtyłę bliżej poznałem wtedy, kiedy jako biskup krakowski wizytował moją raciborowicką parafię. Wtedy my, studenci, wraz z naszym parafialnym przewodnikiem obecnie ks. bp. Kazimierzem Nyczem mogliśmy dostrzec ową bezpośredniość, naturalność, ciepło i siłę naszego Biskupa, później Ojca Świętego.

Niezatarte wrażenie wywarły na nas Jego pielgrzymki i spotkania na krakowskich Błoniach. Pamiętam szczególnie to spotkanie, ów dreszczyk emocji, gdy latały nad nami helikoptery, których megafony nawoływały do rozejścia się a "nieposłuszny" pochód szedł z Błoń do Nowej Huty, do Mistrzejowic. Już wtedy było czuć, że Ojciec Święty obudził w nas ducha wolności.

Jako Marszałek Małopolski miałem to szczęście, że mogłem spotkać się z Ojcem Świętym kilkakrotnie. Nie tylko uczestniczyłem we wszystkich uroczystościach odbywających się w ramach pielgrzymek Ojca Świętego do Krakowa i Małopolski w roku 1999 i 2002, ale mogłem też osobiście przywitać i pożegnać Go na lotnisku w Balicach i spotkać się z Nim w Kurii Metropolitalnej. Każde z tych spotkań było jedyne i niepowtarzalne, każde pozostawiło niezatarte wspomnienia. Zawsze też przy pożegnaniu zapraszałem Ojca Świętego do kolejnym odwiedzin.

Najbardziej wzruszającym dla mnie było spotkanie, które tak naprawdę się nie odbyło - w roku 1999. Wtedy w związku z pielgrzymką Ojca Świętego do Polski i Krakowa zarząd województwa przyjął uchwałę w sprawie fundacji bramy głównej do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Akt fundacji miał być wręczony Ojcu Świętemu w procesji z darami podczas Mszy świętej na Błoniach. Jednak wszyscy pamiętamy, że Jan Paweł II rozchorował się wówczas i nie mógł się wśród nas pojawić. Jak setki tysięcy ludzi zgromadzonych wówczas na Mszy św. stałem i wpatrywałem się w pusty tron papieski. I chociaż on nie przybył - czułem jego bliskość bardziej niż kiedykolwiek wcześniej lub później.

Parę miesięcy później, w październiku 1999 r., podczas pielgrzymki krakowian do Rzymu zostałem przyjęty przez Ojca Świętego na prywatnej audiencji w Bibliotece Watykańskiej. W trakcie rozmowy mogłem wówczas podziękować Ojcu Świętemu za czerwcową pielgrzymkę, która mimo - a może właśnie dzięki - tej cichej Mszy św. na Błoniach, na zawsze pozostanie w mojej pamięci.

Dzieląc się tymi wspomnieniami w przedświątecznym czasie chcę życzyć wszystkim Małopolanom zdrowych, i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. Wierząc, że czuwa nad nami nasz Wielki Rodak dzielmy się nawzajem radością teraz i w całym przyszłym roku.

Marek Nawara
Marszałek Województwa Małopolskiego

**********

Wspólnota Małopolska, Wydanie Okazjonalne, grudzień 2006